Date: 19 września 2017

SENSORY

Autor: Anna Lewandowska, mama Kamila

Kręgiel 2011 r.

 

SENSORY

Super gdy widzisz, smakujesz, słyszysz i czujesz,

co dzień zmysłami tymi ciałem swym pracujesz.

By widzieć oczy – i nic cię już nigdy wtedy nie zaskoczy.

By słyszeć – uszy, będąc słuchowcem szybko się uczysz.

Język dla smaku – wszystko nam wtedy smakuje brachu.

Dotykać? Nie każdy lubi, gdy parzy lub brudne,

lecz gdy wzrok zgaśnie, rozpoznanie jest trudne.

Trzeba dotykać, badać, poznawać i nowych bodźców sobie dodawać.

Zachęcić odbiorcę by dłońmi swymi swe ciało poznawał i często to czynił.

Węch zaś – no nie wiem? Różnie z nim bywa,

wąchamy wszystko, czego nam w przyrodzie przybywa.

Lubimy miłe zapachy? TAK – no raczej! Żyć się po prostu nie da inaczej,

lecz gdy są brzydkie, nieładne i fe, mówimy wtedy zdecydowane NIE.

Zwykle nie mamy węchu dobrego, choć mamy coś do niego bardzo przydatnego.

Nasz nos nas prowadzi, gdy głód nam doskwiera, zbiera zapachy, w przeróżnych wybiera.

Ze zmysłów najczulszy, potrzebny każdemu, każdy odbiera go w sposób przeróżny.

Gdy uszy zdrowe, wszystko słyszymy, lecz gdy słuch zaniknie,

nie wiemy nawet, co do siebie mówimy.

Weź w dłoń klikacze, dzwonki i folie – to ci pomoże, każdy to powie.

I kolorofon też świetna sprawa, emitując światła, słuchowi pomaga.

Smak? mmm… pyszne lody, chipsy, cukierki, po tym brzuch nam się robi tak bardzo wielki.

Język nasz lubi różne przysmaki, i to nie ważne czy taki, czy taki.

Próbować trzeba i ćwiczyć języczek, rozpoznasz smaki – gotowe i pstryczek.

I jesteś wielki, bo smaków znasz mnóstwo, znam na to słowo dla ozorka – BÓSTWO.

Lecz gdy któregoś zabraknie zmysłu, nie siedź bezczynnie szukając pomysłu.

Jak to naprawić by było dobrze, by czuć się super przy samym sobie?

Weź w dłoń bębenek lub dużą piłkę, ćwiczenie z nią zajmie ci tylko chwilkę.

Wzmocnisz się znacznie dotyk stymulując, pomożesz sobie z nią właśnie pracując.

Jesteśmy weseli gdy zdrowie i sprawność życie nam wypełnia, wielka nas duma wtedy przepełnia.

Lecz nie oto w życiu najbardziej chodzi, by słyszeć, widzieć i dobrze chodzić.

Lecz najważniejsze by iść przez życie z uśmiechem na twarzy,

wiedzieć, że nic przykrego nam się nie przydarzy!!!

 

Snoezelen – Snoezelen?…

Artykuł ukazał się w:

„Rewalidacja. Czasopismo dla nauczycieli i terapeutów” nr 1(27)2010, Wydawnictwo Kompendium, Warszawa 2010 r.

 

„Snoezelen – Snoezelen?…”

Ze Snoezelen i Salą Doświadczania Świata zetknęłam się w 2003 roku w Holandii. Poznałam wtedy twórców tej metody- Jana Hulsegge i Ada Verheula. Pisząc metody- mam na myśli metodę spędzania czasu wolnego przez osoby z wieloraką niepełnosprawnością , bo tak o Snoezelen mówi Jan. Zabarwienia terapeutycznego i miejsce w rewalidacji osób upośledzonych umysłowo nabrało Snoezelen poza granicami Holandii. To w Niemczech została opisana, a prace nad jej efektywnością w terapii prowadzone są do dziś przez profesor Kriste Mertens z Uniwersytetu Hummbolta. Polska również prezentuje takie podejście, a z Sal Doświadczania Świata korzysta w swej pracy wielu pedagogów specjalnych w całym kraju.

Czytaj dalej

© 2024 Snoezelen

Theme by Anders NorenUp ↑