Pracując Snoezelen nie jestem w stanie oprzeć się wrażeniu, że mam niesamowite szczęście. Bo przecież nie tylko tworzę przyjazną i miłą atmosferę pełną akceptacji, bezpieczeństwa, szacunku dla moich podopiecznych, ale JESTEM w tej atmosferze, razem z NIM. Mogę w pełni podążać ścieżką zmysłów dla budowania obrazu rzeczywistości – czasem trudnej do zrozumienia dla mojego podopiecznego, nieodkrytej i niekiedy tajemniczej dla mnie, ale jakże wspaniałej i radosnej!? Mogę uczestniczyć w poznawaniu Świata, Jego i moich reakcji na różnorodne bodźce, naszego wspólnego zachwytu barwami, dźwiękiem, doznawać czułości dotyku, uruchamiać cudowne wspomnienia dzięki zapachom przypominającym lato spędzane u mojej babci…

Dlatego Snoezelen jest takie magiczne i dlatego tak cudownie działa – nie tylko na dzieci z zaburzoną percepcją odbioru bodźców z powodu obniżonej sprawności niektórych funkcji, ale też na osoby dorosłe.

Już w 2003 roku Jan Hulsegge udostępniał Snoezelen Room w ośrodku de Hartenberg grupom dorosłych osób. Z jego relacji wynikało, że z sesji Snoezelen korzystali biznesmeni, osoby pracujące w korporacjach, bankierzy, którzy poszukiwali odpoczynku, wyciszenia, relaksacji i medytacji.

Nasz świat pędzi, karmiony jest poczuciem niedosytu: więcej i szybciej. W tym biegu mile jest znaleźć miejsce, gdzie „nic nie musi być zrobione, wszystko jest dozwolone” (J. Hulsegge). Cudownie jest pokazać innym, że taka przestrzeń istnieje i podzielić się tą magiczną atmosferą, w której uczy się poznawać świat dziecko z niepełnosprawnością. W której poprzez wspólne bycie tworzą się niezwykłe więzi i relacje.

I to właśnie jest ten ciut odmienny wymiar Snoezelen  w Chełmnie– zaproszenie innych dorosłych: mamy i ojców, braci i siostry, opiekunki i nauczycieli, urzędników i pielęgniarki do poznawania siebie i innych w Sali Doświadczania Świata. Sesje dla nich odbywają się dość często w Specjalnym Ośrodku Szkolno – Wychowawczym i zawsze kończą się prośbą: „Jeszcze!”.

Stąd myśl, żeby podzielić się naszym doświadczeniem z innymi mieszkańcami naszego pięknego miasta i zaangażowanie się w „wielopłaszczyznowy projekt kulturalny, skupiający różnorodną mieszankę twórczości artystycznej, wpisaną w architektoniczną przestrzeń Chełmna, jako Miasta Sztuki –PERSPEKTYWY 9 Hills FESTIVAL. Perspektywy to możliwość pokazania nieszablonowego sposobu postrzegania kultury w sposób wielowymiarowy. Samo określenie pozwala na stworzenie szerokiej płaszczyzny do działań artystycznych, która niewątpliwie drzemie wewnątrz murów średniowiecznego Chełmna. 9HF to nie tylko kompilator działań interdyscyplinarnych, to również metamorfoza wehikułu czasu, dowód na to, że istnieje możliwość połączenia tego, co stanowi nasze historyczne dziedzictwo, z nową formą świadomości kulturalnej.” (http://9hf.pl/ , dostęp z dnia 13.11.2017 r.)

Dlatego od dwóch lat, nieszablonowo i z otwartością, przenosimy na kilka dni trwania Festiwalu 9 Hills naszą Salę Doświadczania Świata na chełmińskie podwórka, w zapomniane zaułki kamienic. Chcemy dzielić się naszą pasją, którą w pewien sposób można nazwać sztuką.

W założeniach organizatorów Festiwalu funkcjonuje dla odwiedzających zawsze dziewięć podwórek (jak dziewięć pagórków, na których położone jest Chełmno) – miejsc, które na czas jego trwania przechodzą swoistą metamorfozę łącząc przeszłość z teraźniejszością. Do tej pory były to Bramy Czasu. W roku 2016 nasze podwórko miało nazwę Brama Zmysłów, a w 2017 roku – Sztuka Widzenia.

Trudno jest opisać słowami, co działo się podczas dwóch minionych edycji festiwali. Tysiące ludzi, mieszkańców Chełmna i gości. Wiele emocji, wspomnień, refleksji, ciekawych rozmów, nowych znajomości. Poczucie więzi z drugim człowiekiem poprzez stworzenie „właściwej atmosfery”, jak mówi Jan Hulsegge, rzeczy najważniejszej w kontakcie w Sali Doświadczania Świata. Więc czy to było Snoezelen? Oceńcie sami. Pomocne Wam będą fotografie w naszej Galerii i wiersz czytany podczas spektaklu polisensorycznego w 2016 r. pt.: „Chełmno- miasto błogostanu”.

„Chełmno można poznawać wszelkimi zmysłami.

Tu inaczej widzi się rzeczy, z innej perspektywy postrzega się zaciszne zakamarki. Leniwiej przelewają się tu obrazy rzeczywistości łącząc przeszłość z przyszłością w unikalne Tu i Teraz.

Tu jest ciszej i wtedy słyszy się więcej. Czasem można wysłyszeć odgłosy miasta z przed lat, które wypełniają ulice, odbijają się jak echo pomiędzy kamiennym brukiem i czerwonym murem cegły. Czasem radosny śmiech dzieci bawiących się przy fontannie, czasem rżenie koni…

Tu można dotknąć przeszłości – wypolerowanych użytkowaniem kamiennych schodów, zimnych żelaznych bram, poręczy, ciężkich klamek u drewnianych drzwi, kruchych, znaczonych znakiem czasu cegieł.

Tu wreszcie wszystko smakuje i pachnie inaczej. Bez spalin i zgiełku metropolii można wyraźniej posmakować zapachu drzew pośrodku miasta, wilgotności pnączy oplatających czerwone mury, przyjemnej butwy i kadzidła starego kościoła. Ale też zapachu wypiekanych u pani Krysi bułeczek z lubczykiem czy świeżego chleba, nad ranem snującego się z piekarni na ulicy Polnej…

Chełmno można chłonąć, czuć i poznawać całym sobą!”

Katarzyna Raabe

Więcej informacji:

Bramy czasu tworzyli nauczyciele SOSW Chełmno i członkowie Stowarzyszenia Ludzie – Ludziom z Chełmna:

2016 r.

  • Brama Zmysłów – Barbara Jach, Daria Jach, Katarzyna Jakimowska (wolontariusze: Olga Mankowska, Dawid Domrzalski i Jarosław Michalik oraz rodziny i przyjaciele prowadzących)

2017 r.

  • Sztuka Widzenia – Izabela Zawadzka, Aleksandra Motylewska (wolontariusze: Dawid Domrzalski, Dariusz Michalak i Jarosław Michalik oraz rodziny i przyjaciele prowadzących)

Ponadto w metamorfozach podwórek o innej twórczości i wymiarze brali udział nauczyciele SOSW w Chełmnie:

2016 r.

  • Brama Miłośći – Ilona Smolińska, Anna Bobin
  • Brama: Artystyczne Atelieur – Katarzyna Petr, Hanna Małkowska, Joanna Klawczyńska, Katarzyna Kilkiewicz

2017 r.

  • Sztuka Miłości – Ilona Smolińska, Anna Bobin, Ilona Mazela.
  • Sztuka Ruchu – Anna Jagodzińska, Katarzyna Droszcz